Fragment „Ilustrowanej Kroniki Polaków” Mateusza Siuchińskiego (tekst) i Szymona Kobylińskiego (rysunki), która ukazywała się w odcinkach na łamach „Ekspresu Wieczornego” w roku 1966.
Od I w. naszej ery, w dobie rozwoju cesarstwa rzymskiego, mnożą się wzmianki o Prasłowianach – Wenedach. Znajdujemy je u pisarzy rzymskich: G. Pliniusza, współcześnika cesarza Nerona (ok. 23–79), i K. Tacyta (55–120) oraz u pisarza greckiego K. Ptolemeusza (II w.). Jedną z pierwszych wiadomości o Słowianach przekazał historyk Gotów, Jordanes (VI w.). A pierwsze nazwy plemion prapolskich pochodzą ze źródeł prawie współczesnych Karolowi Wielkiemu (zmarł w 814 r.).
Gajusz Pliniusz Starszy w „Historii naturalnej” opisał wyprawę Rzymianina wysłanego nad Bałtyk przez organizatorów igrzysk gladiatorskich po bursztyn, ceniony głównie jako ozdoba. Ów Rzymianin „zawarł rozmaite transakcje handlowe i przewędrował wybrzeże, a bursztynu przywiózł tak dużo, że nawet siatka, mająca powstrzymywać dzikie bestie i osłaniać loże, miała w każdym węzełku bursztyn”. Najcięższa z brył miała ważyć przeszło 4 kg. Ten sam pisarz nazwał Prasłowian mieszkających nad Wisłą Wenedami.
Inny pisarz rzymski, historyk Korneliusz Tacyt, obok znanych mu Wenedów (Wenetów) wymienił Lugiów, których uważa się również za Prasłowian; siedziby Lugiów znajdowały się na północ od Sudetów i Karpat.
Pisarz grecki Klaudiusz Ptolemeusz w swoim „Zarysie geografii” wymienił – zapewne jako ważną stację na szlaku bursztynowym łączącym Adriatyk z Bałtykiem – prasłowiańską Kalisię – Kalisz nad Prosną. Przebieg szlaku bursztynowego można odtworzyć dzięki wykopaliskom zawierającym importy rzymskie: brązowe dzbany, wiadra, rondelki, szklane miseczki, srebrne figurki i monety.
Nazwa „Słowianie” (Sklaweni) pojawia się na kartach rękopisów u progu średniowiecza, na przełomie V i VI w. Świadectwo Jordanesa pozwala bezpośrednio jak gdyby wywieść Słowian od Wenedów: „Poczynając od źródeł Wisły na niezmierzonych obszarach rozsiadł się liczny naród Wenedów. A choć ich imiona zmienne są teraz stosownie do rozmaitych szczepów, to przecież głównie nazywa się ich Sklawenami i Antami”. Dopiero w źródle pochodzącym z IX w., u tzw. Geografa Bawarskiego, poznajemy te „zmienne imiona” rozmaitych plemion, m. in. tych, które rozsiadły się w dorzeczu Odry i Wisły.
„…Goplanie, u których 400 grodów albo i więcej (…), Lędzanie mają 98 grodów (…), Pyrzyczanie – 70 grodów, Wieluńczanie [Wolinianie] – 70 grodów (…), Wiślanie, Ślężanie – 15 grodów (…), Dziadoszanie – 20 grodów (…), Opolanie – 20 grodów, Gołęszyce – 5 grodów”.
Wymienione przez Geografa Bawarskiego grody to zapewne ośrodki organizacji (wspólnot) rodowych.
Potężny książę pogański panujący nad Wiślanami urągał chrześcijanom i wyrządzał im krzywdy. Arcybiskup morawski Metody przesłał mu następującą radę i przestrogę: „Dobrze będzie dla ciebie, synu, ochrzcić się dobrowolnie na swojej ziemi, abyś nie był przymusem ochrzczony na ziemi cudzej”. Podbój Wiślan przez państwo wielkomorawskie miał być następstwem odrzucenia przez wiślańskiego księcia rady Metodego. Faktem jest, że państewko Wiślan utraciło samodzielność, a ważny szlak handlowy biegnący przez Bramę Morawską i Kraków na Ruś znalazł się pod kontrolą Morawian, a później przejściowo Czechów. Arcybiskup Metody zmarł w 885 r.
W drugiej połowie IX w. Lędzanie podporządkowali sobie Goplan, których ośrodkiem mogła być Kruszwica. Pierwszym księciem państwa obejmującego siedziby Lędzan i Goplan był Siemowit. Jego następcy Lestko i Ziemomysł panowali nad obszarem, którego strzegły grody, m.in. w Gnieźnie, Poznaniu, Klecku, Gieczu, w Lądzie, w Łęczycy.
Mieszkańców kraju, dziedzictwa Siemowitowego, zaczęto nie wcześniej zapewne jak w X w. nazywać Polanami, od pól uprawnych stanowiących ich największe bogactwo. Ze wszystkich dawnych nazw etnicznych dorzecza Odry i Wisły ta zrobiła największą karierę.